Artykuł
Rosyjski szantaż
Zniszczone magazyny na ziarno w ukraińskim Siewiersku w obwodzie donieckim, 25 maja 2022 r.
W łączeniu elementów militarnych z dyplomatycznymi Rosjanie są dobrzy – już grają kartą kluczowych dla całego świata dostaw żywności
Z Agnieszką Legucką rozmawia Estera Flieger
Co 100 dni wojny w Ukrainie powiedziało nam o Rosji?
Że kraj ten zmienia się z państwa autorytarnego w totalitarne. Prezydent Władimir Putin wzmocnił swoją pozycję w systemie władzy: był to zresztą jeden z powodów inwazji - chciał odbudować poparcie społeczne, którym zachwiał spadek realnych dochodów Rosjan. „Specjalną operacją wojskową” urządził im igrzyska, które jego zwolennicy z uwagą śledzą w telewizji.
To główne źródło informacji dla 59 proc. społeczeństwa - pokazują badania Centrum Lewady.
Po 24 lutego Kreml wprowadził cenzurę wojskową, kontrolując nie tylko to, co się mówi, ale również myśli o Putinie. Zamknął ostatnie niezależne media - radio Echo Moskwy i telewizję Dożd, przestała się ukazywać „Nowaja Gazieta ”. Dziennikarze rezygnowali też z pracy sami, bo nowe prawo przewiduje 15 lat kolonii karnej za nazwanie „specjalnej operacji wojskowej” wojną, a także wyroki za podawanie, choćby w mediach społecznościowych, informacji, które zostaną uznane za dyskredytowanie armii; a zaliczają się do nich wszelkie wzmianki o tym, że np. rosyjscy żołnierze dopuścili się zbrodni - toczy się już zresztą szereg śledztw. I tak tamtejsze słabe społeczeństwo obywatelskie zostało jeszcze bardziej zmarginalizowane. Ci, którzy postawili się systemowi, siedzą - jak Aleksiej Nawalny czy niedawno aresztowany opozycjonista i dziennikarz Władimir Kara-Murza. Szacuje się, że od lutego około pół miliona Rosjan wyjechało z kraju - część z powodów ekonomicznych, inni z politycznych.