Artykuł
Domykanie systemu
Peter Pellegrini i Robert Fico podczas inauguracji rządu w Pałacu Prezydenckim. 25 października 2023 r.
W wyścigu o fotel prezydenta Słowacji liczy się dwóch kandydatów z przeciwległych politycznie światów. Wygra prawdopodobnie Robert Fico, który nawet nie startuje
Na ostatniej prostej o schedę po Zuzannie Čaputovej ubiega się dziewięciu kandydatów. W pierwszej turze, która odbędzie się w sobotę, liczą się już wyłącznie Peter Pellegrini i Ivan Korčok. Według opublikowanego 14 marca 2024 r. sondażu Focus dla telewizji Markíza w pierwszej turze na 34,4 proc. głosów może liczyć ten pierwszy. Korčok na 33,1 proc.
Słowacy w wyborach bezpośrednich wybiorą prezydenta po raz szósty. Eksperci nie są zgodni co do samej stawki wyborów. Część jest zdania, że od ich wyniku zależy przyszłość Słowacji – to, czy nieliberalna wizja demokracji realizowana przez premiera Roberta Ficę ostatecznie zdominuje polityczną rzeczywistość u naszego sąsiada. Milo Janáč, publicysta portalu informacyjnego Denník N, napisał, że te wybory „powinno się rozumieć jako referendum w sprawie naszego jestestwa w Europie”. Inni wskazują, że to przesada, bo kompetencje słowackiego prezydenta są bardzo niewielkie.
Nowe otwarcie
We wrześniu 2023 r. Słowacy wybierali nowy parlament. Przedterminowo, elekcja powinna była się odbyć w lutym 2024 r. Kryzys polityczny, w wyniku którego Słowacją w latach 2020–2023 rządziło aż trzech premierów (Igor Matovič, Eduard Heger, a następnie – na czele gabinetu technicznego – dotychczasowy wiceprezes banku centralnego Ľudovít Ódor), ponownie wyniósł do władzy Roberta Ficę. Polityk ten na czele Kierunku – Socjalna Demokracja (SMER-SD) zdołał zbudować parlamentarną większość, dopraszając do koalicji Głos – Socjalną Demokrację (HLAS-SD) Petera Pellegriniego i Słowacką Partię Narodową (SNS) Andreja Danki. W 150-osobowym parlamencie większość rządowa ma przewagę czterech posłów.