Artykuł
bezpieczeństwo
G7 debatuje, jak skuteczniej uderzyć w Putina
Grupa G7 ma wytyczyć nowy kierunek dla polityki Zachodu wobec Rosji. Wczoraj o zaostrzenie restrykcji wobec Moskwy, które jego zdaniem powinny objąć unijne embargo gazowe, apelował Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego
Grad pocisków spadał na Kijów i inne ukraińskie miasta w czasie, gdy w Bawarii rozpoczynał się szczyt przywódców najbogatszych demokracji. Trwający od godzin nocnych ostrzał przyszedł m.in. z kierunku białoruskiego. Dziś swoje przesłanie do G7 ma wygłosić prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wczoraj o zaostrzenie restrykcji wobec Moskwy, które jego zdaniem powinny objąć unijne embargo gazowe, apelował szef biura prezydenta Andrij Jermak.
Jak utrzymać i poszerzyć jednolity i trwały front we wspieraniu Ukrainy, ale uniknąć takich kroków wobec Rosji, które mogłyby doprowadzić do zwiększenia inflacji i globalnego kryzysu gospodarczego? To główne pytanie, które stoi przed uczestnikami rozpoczętego w niedzielę trzydniowego szczytu G7 w Bawarii. Jak podkreślał przed rozpoczęciem rozmów Boris Johnson, Zachód musi zachować jedność wobec rosyjskiej agresji. Żeby jednak tak się stało - mówił - „trzeba naprawdę szczerze rozmawiać o konsekwencjach tego, co się dzieje, o presji, jaką odczuwają poszczególni przyjaciele i partnerzy”. Brytyjski premier dodał jednocześnie, że cena sukcesu Putina będzie znacznie wyższa. Amerykanie, których na obradach w malowniczym zamku w Elmau reprezentuje prezydent Joe Biden, zapowiadają ponadto, że przywódcy podejmą konkretne decyzje wymierzone w Kreml.