Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-06-10

Pożegnanie z lattem

Klasa średnia szykuje się na kryzys. A niektórzy twierdzą, że już go doświadczają

By stwierdzić, jakie konsekwencje dla klasy średniej mają wysoka inflacja, rosnące koszty życia i rat kredytów (a jesteśmy świeżo po dziewiątej podwyżce stóp procentowych), trzeba określić, kto do tej grupy się zalicza. Upraszczając: mamy kryterium dochodowe i zawodowe – i według najróżniejszych opracowań dają one podobne rezultaty: „średniakami” jest nieco ponad połowa Polaków (przy ok. 37 proc. klasy niższej i 12 proc. wyższej). Dla przykładu: badania CBOS mówią, że z klasą średnią utożsamia się aż 77 proc. z nas, choć dzielimy się tu jeszcze na podgrupy: średnią właściwą (46 proc.), niższą (14 proc.) i wyższą (17 proc.). Z kolei eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyjęli, że do klasy średniej zaliczają się gospodarstwa domowe z 1,5 tys. – 4,5 tys. zł dochodu netto do dyspozycji na głowę. Wyróżniają też najbardziej charakterystyczne dla tej warstwy zawody. To m.in. właściciele średnich firm, urzędnicy i menedżerowie średniego szczebla, technicy wyższego szczebla, pracownicy umysłowi, urzędnicy, przedsiębiorcy. I na koniec – wyższym wykształceniem legitymuje się 26 proc. klasy średniej (dla porównania 55 proc. – wyższej i 5 proc. – niższej).

Profesor Gavin Rae, socjolog, kierownik Katedry Nauk Społecznych w Akademii Leona Koźmińskiego, przyznaje, że nie ma jasnej definicji klasy średniej. Różne badania pokazują, że w Polsce to znaczna grupa, zarabiająca powyżej przeciętnych dochodów. Ale nie tylko to ją wyróżnia. Także rodzaj wykonywanej pracy, która jest bardziej kreatywna, samodzielna. To osoby, które dotąd miały kwalifikacje gwarantujące względne bezpieczeństwo i stabilność zatrudnienia. Wyróżniało je także miejsce zamieszkania, bardziej w nowym budownictwie, kamienicy niż wielkiej płycie. Ale jak to teraz osiągnąć, kiedy o kredyt coraz trudniej (znów kłania się środowa decyzja NBP)? Dlatego ten wyznacznik klasy średniej, zdaniem socjologa, upada. I nie tylko on. – Budowała się w Polsce na ideologii indywidualizmu. A przyświecała jej myśl, że damy sobie radę, jeśli dostaniemy swobodę, wolny rynek, a państwo będzie trzymało się od nas jak najdalej. Teraz w kryzysie klasa średnia także oczekuje więcej od państwa, co nie jest spójne z jej pierwotnym wizerunkiem. Ludzi jednak zmusza do tego sytuacja. Rosnące ceny usług prywatnych, opieki medycznej, edukacji, z których dotąd chętnie korzystali – mówi prof. Rae. Przewiduje, że dla tych osób najboleśniejsze okażą się jakiekolwiek oszczędności w ramach kapitału ludzkiego. Edukacja, dodatkowe lekcje dla dzieci są kluczowe dla osób z aspiracjami. Dla nich wiedza i wykształcenie mają jasne powiązanie z mocniejszą pozycją zawodową.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00