Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-05-18

zdrowie

Komisja nie pomogła. Polska buduje koalicję

Bruksela nie jest skuteczna w walce o interesy państw członkowskich z koncernem produkującym szczepionki przeciw koronawirusowiBruksela nie jest skuteczna w walce o interesy państw członkowskich z koncernem produkującym szczepionki przeciw koronawirusowi

Warszawa szuka porozumienia z innymi stolicami, by walczyć z Pfizerem o pieniądze

W marcu, tuż po wybuchu wojny w Ukrainie, premier Mateusz Morawiecki wysłał list do szefowej KE Ursuli von der Leyen. Prosił w nim o to, aby wstrzymać dostawy szczepionek. A przede wszystkim płatności. Polska musiałaby zapłacić Pfizerowi 7 mld zł za preparaty, które z dużym prawdopodobieństwem wylądowałyby w koszu.

Mimo braku wsparcia KE Polska zdecydowała się oficjalnie wstrzymać na własną rękę dostawy i płatności dla firmy. W międzyczasie toczyła negocjacje z Komisją (która podpisywała umowę ramową dostaw w imieniu wszystkich państw członkowskich) oraz producentem. Warszawa szukała też sojuszników. Po początkowym sceptycyzmie wielu stolic do Polski zaczęły dołączać inne państwa. – Pojawiały się różne strategie. Jedni chcieliby naciskać na KE i na nią przerzucić ciężar zmian, a inni stawiali na rozmowy z producentem – mówi jeden z naszych rozmówców zaangażowanych w proces negocjacji. Dlatego dziś, z inicjatywy Adama Niedzielskiego, szefa resortu zdrowia, ma się odbyć spotkanie z szefami resortów zdrowia innych państw, w trakcie którego Polak chciałby namówić wszystkich do wypracowania wspólnej strategii. Tak, aby wzmocnić pozycję negocjacyjną w rozmowach zarówno z KE, jak i z Pfizerem. Na zaproszenie odpowiedziało kilkanaście państw. Deklarują chęć dowiedzenia się, jak wyglądają negocjacje Warszawy z producentem szczepionek i Komisją Europejską. Problem jest wspólny: szczepionek jest więcej niż szans na ich wykorzystanie. Nawet jeżeli nadejdzie kolejna fala epidemii, to rynek jest napełniony. Na Słowację ma trafić 7,3 mln dawek – w tym od Pfizera 5,6 mln preparatów za ok. 109 mln euro. To niemal tyle, co cała populacja (do tej pory zaszczepiło się tu 45 proc. obywateli). W rozmowie z DGP słowacki resort zdrowia poinformował, że wspiera Polskę w jej wysiłkach na rzecz rozwiązania – jak sam to określił – sytuacji nadwyżki szczepionek. Na początku maja Słowacy wystosowali list do komisarza ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności, wzywając do rozwiązania tego problemu. Dziennikarzom „Pravdy” doprecyzowali: „Republika Słowacka jest aktywnie zaangażowana w negocjacje między krajami członkowskimi. Skontaktowaliśmy się z kilkoma z nich w celu współpracy i wzajemnej koordynacji”. Rząd słowacki argumentował, że tylko Komisja Europejska może ponownie otworzyć przedmiotowe umowy z Pfizerem i zapewnić zmianę wielkości zamówionych świadczeń. – Negocjacje koncentrują się na możliwości rozłożenia dostaw na dłuższy okres, zabezpieczeniu najnowszych szczepionek i sposobach przekazywania szczepionek tzw. krajom trzecim w ramach pomocy humanitarnej – tłumaczy słowacka strona.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00