Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-08-12

Ciasteczko z wróżbą

„Chińczyki trzymają się mocno?” Już nie. Za to coraz mocniej izolują się od świata

Przed pandemią bilety lotnicze z Polski do Chin można było kupić za ok. 2,5 tys. zł, a dziś kosztują od 12 do 26 tys. zł – mowa o klasie ekonomicznej. Czyżby Pekin stał się wyjątkowo popularny wśród turystów? Nie. Jedną z przyczyn jest kosztowne wydłużenie lotów w wyniku konieczności omijania obłożonej sankcjami Rosji. Ale inną przyczyną, nie mniej istotną, jest chińska polityka.

Władze w Pekinie próbują odizolować społeczeństwo od świata – a wykorzystują do tego strategię „zero covid”. By polecieć do Chin, trzeba zrobić testy na COVID-19 nie tylko przed wejściem na pokład samolotu, lecz także po wylądowaniu. Jeśli wynik jest negatywny, podróżny musi przejść na własny koszt 7- lub 14-dniową kwarantannę w miejscu wyznaczonym przez władze. Jeśli jest pozytywny, czeka go izolacja w szpitalu i nawet 21 dni na kwarantannie. Łączny czas odosobnienia może wynieść nawet 3 miesiące, a wszystko to płatne z kieszeni turysty. I oto mamy rozwiązanie zagadki wysokich cen lotów do Chin: niemal nikt już tam nie lata, a garstka zamożnych śmiałków kompensuje liniom spadek przychodów.

Dlaczego władze uparcie trwają przy polityce „zero covid”, zamykając się na świat akurat w chwili, gdy gospodarka wchodzi w fazę spowolnienia? Czyż pierwszy kryzys w historii zreformowanych Chin nie powinien być właśnie tym momentem, w którym celem ratowania sytuacji należałoby postawić na otwartość?

Waga wag

Prawdopodobnie tak by uczyniono, gdyby opowieści o chińskiej dalekowzrocznej merytokracji opartej na oświeconych komunistycznych mandarynach, które snują fani Państwa Środka, były choć częściowo prawdziwe. Jak przekonywałem w tekście „Wielka ściema” (Magazyn DGP, 21 października 2021 r.), nie są. Współczesne Chiny to historia sukcesu zwykłych, głodnych lepszego bytu ludzi systemowo grabionych przez coraz liczniejsze grono partyjniaków. Sprytnych i wygadanych partyjniaków, którzy zainwestowali w dobre publicity, przekonując cały świat, że niezwykle dynamiczny rozwój kraju to zasługa ich geniuszu.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00