Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-07-15

Polska taka sama, tylko bardziej

Po dwóch latach z COVID-19 mamy jeszcze mocniejsze przekonanie, że nie powinniśmy specjalnie liczyć na rozwiązanie publicznych problemów przez państwo

W ubiegłotygodniowym magazynie DGP Sebastian Stodolak przekonywał, że wbrew zapowiedziom wielu ekspertów, czyli współczesnych proroków, świat po pandemii wcale aż tak bardzo się nie zmienił („Nie wywróżyli”, DGP z 8 lipca 2022 r., nr 131). Jedyną istotną pamiątką z tych prawie dwóch lat życia w zamknięciu pozostała inflacja. Reszta złowieszczych wróżb okazała się nieuzasadniona, bo ludzie zwyczajnie mieli potrzebę powrotu do starej normalności.

Trudno odmówić racji wielu przytoczonym w tekście argumentom. Sam zresztą wiosną 2020 r. pisałem, że świat po pandemii „będzie taki sam, tylko bardziej”. I zdania wciąż nie zmieniłem. Zgadzam się też z tezą, że nie byliśmy świadkami jakiegoś spektakularnego powrotu skutecznego państwa. Jednak wizja przedstawiona w tekście Stodolaka nie jest pełnowymiarowa i warto nieco ją poszerzyć.

Trzeci pogrzeb w trzy miesiące

Zacznijmy od tego, że jesteśmy u progu szóstej fali pandemii. Nawet jeśli wyprzemy ten fakt z naszej zbiorowej świadomości, nie przeprowadzając testów, wirus nie zniknie. Oczywiście prawdopodobnie będzie znacznie mniej śmiercionośny niż poprzednie warianty, choćby dlatego, że – jakkolwiek brutalnie to zabrzmi – sporo osób z grup wysokiego ryzyka już od nas odeszło. To zresztą pierwszy argument za tezą, że świat jednak nie jest całkiem taki sam. Problem polega wyłącznie na tym, że historie rodzinnych tragedii nie zostały jeszcze wystarczająco dobrze opisane. Jedną z lepszych prób była piosenka „2021” radomskiego rapera Kękę o odejściach kolejnych członków rodziny. „Wychodzi słońce a za chwilę znów deszcz / Moja babcia chwilę potem dziadek Bartka / Trzeci pogrzeb w trzy miesiące kur… co za akcja (…) / Czwarty pogrzeb babcia Bartka do tego z moją mamą niedobrze (…) / Znowu urlop z rodziną ja zamiast cieszyć się modlę / Żeby ten rok już nam minął zanim coś jeszcze nas dorwie”. Ale nie mam wątpliwości, że te historie będą żyć w kulturze jeszcze przez długie lata i muszą zostać opowiedziane. Tak jak do dziś kręcimy filmy o II wojnie światowej.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00