Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-08-05

Praca szuka kierowcy. Lub kierowczyni

Przewoźnicy kuszą różnymi benefitami, aby zapełnić luki w zatrudnieniu, jednak potencjalni pracownicy uważają, że zarobki są za niskie, biorąc pod uwagę odpowiedzialność

Zakręceni poszukiwani!” – ogłoszenia o takiej treści można zobaczyć na stronie internetowej Warszawskiego Transportu Publicznego oraz w formie plakatów na stołecznych ulicach. Miejski przewoźnik zatrudni „samodzielnych, ogarniętych i lubianych” kierowców oraz „silne, niezależne i odważne” kierowczynie. Z plakatu uśmiechają się kobieta i mężczyzna trzymający w dłoniach kierownicę. Miejskie Zakłady Autobusowe zachęcają kandydatów, oferując pomoc w zdobyciu uprawnień. Są wręcz gotowe zapłacić za kurs przyszłego pracownika.

W rzeczywistości nie jest tak kolorowo ani tak wesoło jak na plakacie. – Nikt nie dodaje, że chodzi o kurs prawa jazdy. I że sfinansowanie szkolenia trzeba będzie odpracować w firmie, świadcząc pracę przez około pięć lat, bo w przeciwnym razie całą kwotę należy zwrócić. A przecież zdarza się tak, że początkujący kierowca zrobi uprawnienia, pojeździ przez pół roku i po tym czasie dojdzie do wniosku, iż nie nadaje się do tej pracy. Co wtedy? Nikogo to nie interesuje. A płacić musi. Gdzie tu sprawiedliwość? W tym zawodzie jej nie ma – odpowiada sam na swoje pytanie Adam Cebulski, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców RP (ZZKRP).

Wakat w autobusie

Na razie jest środek lata, więc autobusów na ulicach mniej. Jak co roku w czasie wakacji zmienia się rozkłady kursowania pojazdów komunikacji zbiorowej. Linie autobusowe czy tramwajowe rzadziej zabierają pasażerów, a niektóre są czasowo zawieszone i nie jeżdżą w ogóle. Takie zmiany łatwo wytłumaczyć – właśnie sezonem urlopowym. Kiedy miasta się wyludniają, spada popyt na transport publiczny. Ale tegoroczne cięcia w komunikacji nie obejmują wyłącznie okresu wakacyjnego. Rosnąca inflacja nie oszczędza samorządów, które liczą każdy wydany grosz. A pieniędzy w kasie zaczyna brakować. Władze Gorzowa Wielkopolskiego w styczniu zapowiadały ograniczenia w kursowaniu autobusów i tramwajów od 1 lutego. Miały do wyboru: podnieść ceny biletów albo okroić rozkład jazdy. Wybrano drugi scenariusz i zmniejszono liczbę połączeń o 10 proc., aby zrekompensować sobie drożejące paliwo i energię elektryczną.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00