Artykuł
nato
Nie tak szybko z siłami szybkiego reagowania
Zwiększenie sił szybkiego reagowania do 300 tys. żołnierzy to największa przebudowa zbiorowej obrony i odstraszania od czasów zimnej wojny – uważa sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg
Zobowiązanie z Madrytu ma na ten moment głównie charakter polityczny. Ale kwatera główna Sojuszu ma już dość konkretny plan rozbudowy NRF
Na czerwcowym szczycie w Madrycie państwa NATO zobowiązały się do stopniowego zwiększenia liczby żołnierzy w siłach szybkiego reagowania Sojuszu Północnoatlantyckiego (Nato Response Force, NRF) z obecnych 40 tys. do 300 tys. To „największa przebudowa zbiorowej obrony i odstraszania od czasów zimnej wojny” – zachwalał sekretarz generalny Jens Stoltenberg. A urzędnicy NATO mówili, że taki ruch stanowi odpowiednią odpowiedź na „erę strategicznej rywalizacji” rozpoczętą przez inwazję Władimira Putina na Ukrainę. Za termin ponad siedmiokrotnego przyrostu liczby wydzielonych oddziałów pozostających w stałej gotowości obrano rok 2023.