Artykuł
Na wymuszonym wstecznym
Tankowce przy terminalu naftowymw rosyjskim porcie we Władywostoku
NA ZACHODZIE NIE BRAKUJE GŁOSÓW, ŻE SANKCJE SĄ BEZUŻYTECZNE, BO ROSJA SOBIE Z NIMI DOSKONALE RADZI. ALE JEŚLI NAWET NIE WYCOFA SIĘ Z UKRAINY, TO NIE BĘDZIE JUŻ W STANIE SFINANSOWAĆ KOLEJNEJ WOJNY PRZEZ DEKADĘ LUB DWIE
Na szczycie Rady Europejskiej wszystkie państwa zgodziły się na szósty pakiet sankcji gospodarczych wymierzonych w Rosję. Chociaż podczas spotkania ambasadorów Węgry postawiły kolejne żądania, można mieć nadzieję, że to jedynie kolejne podbijanie stawki przez Orbána i nowy pakiet finalnie wejdzie w życie. Kluczowym jego elementem będzie embargo na rosyjską ropę dostarczaną drogą morską, która odpowiada za dwie trzecie europejskiego importu tego surowca ze Wschodu. Kwestię dostaw rurociągiem Przyjaźń odłożono na niesprecyzowane później, dzięki czemu Czechy, Słowacja i Węgry wciąż będą mogły otrzymywać paliwo z Rosji jego południową odnogą. Północna część rurociągu Drużby również formalnie będzie mogła zaopatrywać podpięte do niej kraje, czyli Polskę i Niemcy, jednak oba państwa zapowiedziały całkowitą rezygnację z rosyjskiej ropy do końca 2022 r. Dzięki tej decyzji wprowadzane właśnie embargo do końca grudnia powinno efektywnie ograniczyć jej import nawet o 90 proc. O ile kierunkową decyzję Rady Europejskiej uda się przekuć w obowiązujące prawo.