Artykuł
surowce
Polska w gazowym dołku
Manipulacje Rosji sprawiają, że sprowadzamy coraz mniej paliwa z zachodu Europy. Rząd utrzymuje jednak, że racjonowanie nam nie grozi
Rosja nadal wykorzystuje gaz ziemny jako broń polityczną - oświadczyli wspólnie prezydent USA Joe Biden i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Przywódcy zwrócili uwagę na rolę USA i dostaw gazu skroplonego w łagodzeniu skutków rosyjskich manipulacji gazem. Według nich dostarczane do Europy wolumeny LNG wzrosły od marca o 75 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, a same dostawy amerykańskie zostały podniesione niemal trzykrotnie. Wczorajszy dzień upłynął jednak pod znakiem kolejnej zwyżki europejskich notowań gazu - w kulminacyjnym momencie 1 MWh błękitnego paliwa na giełdzie w Rotterdamie (z dostawą na lipiec) kosztowała ponad 137 euro (w porównaniu do średnio niespełna 120 euro w zeszłym tygodniu i ok. 35 euro w tym samym okresie zeszłego roku), co - zdaniem ekspertów - wskazuje, że zastępowanie kurczących się dostaw rosyjskich staje się dla odbiorców w UE coraz trudniejsze.