Artykuł
rozmowa
Rzeczywistość skrzeczy
Tadeusz Kowalski, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii, wybrany przez Senat do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Kowalski: Przy całej niedoskonałości poprzednich rozwiązań dotyczących powoływania władz mediów publicznych nigdy nie było aż tak źle jak teraz, gdy wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami
Na co to panu?
Można powiedzieć, że członkostwo w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji to swego rodzaju podsumowanie mojej pracy zawodowej. Zawsze byłem blisko KRRiT. Po 1989 r. należałem do grupy autorów pierwszej wersji ustawy o radiofonii i telewizji. Trzeba było czymś zlikwidować Radiokomitet (organ zarządzający telewizją i radiem w PRL – red.) i wprowadzić nowe rozwiązania. Później zostałem ekspertem Krajowej Rady, a następnie ekspertem Rady Europy w zespołach zajmujących się mediami.
I po 30 latach jest pan zadowolony z tego, jak działa ustawa rtv?
Nie jestem zadowolony. Media publiczne w Polsce właściwie dziś nie istnieją. Rozwinął się rynek prywatny – i to jest dobre – ale media publiczne zostały silnie podporządkowane bieżącej polityce, usunięto wszystkie mechanizmy, które miały je przed tym zabezpieczać. Ta destrukcja wiąże się z powołaniem w 2016 r. nowego organu – Rady Mediów Narodowych. Bardzo wiele zmian w mediach zaczyna się od zmian personalnych, a to właśnie RMN obsadza teraz stanowiska w zarządach i radach nadzorczych. Wyznacza osoby mające misję polityczną, a one z kolei mianują dyrektorów, kierowników itd.