Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-12-31

Ciało i przemoc

Kibice Anglii demolują Marsylię podczas Euro 2016Kibice Anglii demolują Marsylię podczas Euro 2016

Kibolstwo jednoczy, a po tym akcie zjednoczenia nie ma już sensu dociekać, kim jesteś i skąd się wziąłeś

Brytyjczycy są zazwyczaj niezastąpieni w analizowaniu społecznej specyfiki własnego grajdoła, już to ze względu na specyficzny klasowy instynkt tamtejszej kultury, już to z uwagi na - praktycznie rzecz biorąc - odwieczność swojej klasy robotniczej (rewolucja przemysłowa na Wyspach zaczęła się ponad 200 lat temu). Są jednak pewne książki, które musieli za Brytyjczyków napisać Amerykanie. Przykład pierwszy z brzegu: „Zapiski z małej wyspy” Billa Brysona, klasyk literatury podróżniczej lat 90. zeszłego wieku, udowadniający, że spacer do supermarketu bądź nocleg w pensjonacie mogą być przygodami na miarę wyprawy do amazońskiej puszczy; bezpretensjonalna satyra na Anglię sporządzona piórem Brysona tym właśnie się wyróżnia, że nie interesują jej klasowe obsesje Anglików.

Pobierz pliki wydania
close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00