Artykuł
wywiad
Razem z nami rosną setki lokalnych firm
Sławomir Cyza, szef Alstomu w Polsce, Ukrainie, Litwie, Łotwie i Estonii
Wojna, a wcześniej pandemia, to okres problemów, przede wszystkim związanych z zerwaniem łańcuchów dostaw, ale nie cierpimy tak bardzo, jak branża elektroniczna czy automotive – mówi Sławomir Cyza
Alstom jako pierwszy zaczął produkować pociągi wodorowe. Jednak one są wciąż kilka razy droższe niż tradycyjne składy spalinowe. U nas na razie chyba żadnego przewoźnika nie będzie na to stać.
W Polsce wciąż jest dużo linii niezelektryfikowanych, po których jeżdżą pociągi z silnikiem Diesla. Składy wodorowe nie emitują zanieczyszczeń, a Unia Europejska wspiera zielone rozwiązania. Ich zakup mógłby zostać sfinansowany np. z Krajowego Planu Odbudowy. Oczywiście jeśli Polska mogłaby wreszcie korzystać z tego mechanizmu. Nie mamy wątpliwości, że pociągi wodorowe staną się coraz bardziej popularne. Alstom jest w tym pierwszy, podobnie jak z pociągami dużych prędkości, które zaczął dostarczać do komercyjnego użytkowania w 1981 r. W przypadku naszego wodorowego iLinta komercyjne jazdy zaczęły się w 2018 r. Teraz inni producenci podążają tą samą ścieżką. To widać było choćby na targach InnoTrans w Berlinie, gdzie kolejne firmy pokazały skład pasażerski na wodór, czy tak jak polska Pesa – lokomotywę wodorową. Tyle że inni są na etapie prototypu. Nasze wodorowe składy rozpoczęły niedawno w Dolnej Saksonii regularne kursy na trasie, która będzie obsługiwana wyłącznie tymi pociągami.