Artykuł
rozmowa
Granica dawno została przekroczona
Jarosław Kaczyński o Julii Przyłębskiej mówi: odkrycie towarzyskie
Sokołowski: Dysponentem realnej władzy stały się gremia partyjne, to się bardzo nasiliło za czasów PiS, a nie jest ani zdrowe, ani bezpieczne
Co pan sądzi o ujawnionym w poniedziałek w mediach społecznościowych kolejnym e-mailu ministra Michała Dworczyka, w którym ten relacjonuje premierowi spotkanie z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską, informuje go o odroczeniach terminów w sprawach, które mogą oznaczać miliardowe skutki dla budżetu państwa. Czy tak powinny wyglądać relacje na styku władzy wykonawczej i sądowniczej?
Na pewno nie. Jednak na początku muszę poczynić jedno ważne zastrzeżenie. Zajmujemy się czymś, co najprawdopodobniej ujawniły służby rosyjskie lub białoruskie w celu destabilizowania sytuacji w naszym kraju. Nie ukrywam, mam więc pewien kłopot z dyskutowaniem o tzw. e-mailach Dworczyka. One nie zostały ujawnione w ramach normalnej działalności dziennikarzy czy sygnalistów i to rzutuje na ich wiarygodność. Jednocześnie mam niestety silne poczucie, że te e-maile są w większości autentyczne; wiele na to wskazuje.