Artykuł
paryż
Przegrany remis Macrona
Dwa miesiące po wyborach prezydenckich Francuzi pokazali swemu przywódcy żółtą kartkę – jego koalicja nie może być pewna większości
Przy rekordowo niskiej frekwencji (ok. 47,5 proc.) Francuzi podzielili swoje głosy w I turze głównie między prezydencką, liberalną koalicję Ensemble! (fr. Razem!), w której skład wchodzi macronowska La République en marche oraz lewicową koalicję pod wodzą Jeana-Luca Mélenchona – oba bloki otrzymały po 25,7 proc. poparcia. Macroniści uzyskali o prawie 7 pkt proc. gorszy wynik niż pięć lat temu. Nieco inaczej wygląda to w przypadku lewicy. Większościowy system, w którym tylko jeden kandydat w okręgu otrzyma mandat, zdecydowanie premiuje najsilniejsze partie, w związku z tym mimo niewielkiej różnicy w punktach procentowych lewica startująca jako koalicja może liczyć na znacznie wyższy wynik niż pięć lat temu, kiedy partie lewicowe startowały odrębnie.