Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-12-17

Opozycja wewnątrz rządu

Nawet jeśli ustawa, która może załagodzić konflikt z Brukselą, weszłaby do sejmu, to nie ma żadnej pewności, że grupa lojalnych wobec swojego lidera posłów Solidarnej Polski poprze projekt

Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam” – być może tę znaną sentencję kardynała Richelieu premier Mateusz Morawiecki powinien zacząć powtarzać sobie przed wyjściem do pracy. Bo patrząc na to, jak aktualnie wyglądają relacje w Zjednoczonej Prawicy, a konkretnie na linii PiS – ziobryści, można uznać, że szef rządu nie potrzebuje opozycji sejmowej, skoro ma ją we własnych szeregach. I to o wiele skuteczniejszą.

„Przestrzegaliśmy przed tym i niestety mieliśmy rację” – to chyba zdanie najczęściej słyszymy od naszych rozmówców z formacji Zbigniewa Ziobry. Ich zdaniem w relacjach Polski z Unią Europejską, cenami energii czy generalnie polityką klimatyczną premier poszedł na zbyt daleko idące ustępstwa, zamiast zaostrzyć kurs i wykorzystać ostatnie orzecznictwo polskiego TK w sprawie prymatu prawa krajowego nad unijnym. Jednym słowem kurs powinien być jeszcze twardszy, a każde odstępstwo to wyraz słabości.

Pobierz pliki wydania
close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00