Jakie będą skutki niepodania nazwiska pełnomocnika w adresie do doręczeń

Sprawa, którą rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, sprowadzała się do kwestii przywrócenia terminu do wniesienia wpisu. Pełnomocnik skarżącej spółki wniósł skargę do sądu I instancji. Każdy skarżący musi uiścić wpis sądowy. Wezwanie do jego uiszczenia przesłane do pełnomocnika spółki okazało się jednak bezskuteczne. Nieskuteczny okazał się też wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia wpisu. NSA oddalił zażalenie spółki na odmowę przywrócenia terminu. Pełnomocnik spółki nie uiścił w terminie wpisu, bo korespondencja z sądu nie trafiła do jego rąk. Korespondencja dotarła do jednego z sekretariatów firmy, ale nie trafiła na czas do pełnomocnika. W ocenie skarżących uchybienie terminowi nastąpiło bez winy pełnomocnika i sąd powinien uwzględnić wniosek o przywrócenie terminu. NSA nie zgodził się jednak z taką interpretacją. Uznał, że skoro jako adres do korespondencji podano nazwę i adres firmy, a nie podano nazwiska, to trudno mówić, że doręczenie było nieprawidłowe. Zdaniem sądu nie można uznać, że korespondencja trafiła do osoby przypadkowej, skoro osoba, która przyjęła korespondencję, miała odpowiednią pieczątkę, którą potwierdziła odebranie listu. A zatem w ocenie sądu, jeżeli w adresie podano tylko adres spółki, to sprawą pełnomocnika jest, aby korespondencja trafiła do jego rąk.