Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-07-22

Tanio, nawet bardzo tanio

Transformację energetyczną można porównać do sytuacji z telefonią komórkową. Dwadzieścia lat temu była droga, bo telekomy budowały niezbędną infrastrukturę. A dziś jest dla wszystkich

Z Maciejem Bukowskim rozmawiają Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak

Maciej Bukowskiekonomista, adiunkt na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, prezes think tanku WiseEuropa

Maciej Bukowskiekonomista, adiunkt na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, prezes think tanku WiseEuropa

Jaka sytuacja czeka nas zimą?

Trudno powiedzieć, bo nie wiemy, jakie będą temperatury oraz jakie są możliwości gromadzenia zapasów paliw w różnych krajach. U nas ciepłownictwo i budownictwo jednorodzinne wykorzystują głównie węgiel. Akurat to paliwo jest relatywnie łatwo sprowadzić, ale być może jest już na to za późno - i pojawią się jego braki. Nie jest to bardzo prawdopodobne, lecz możliwe, bo rząd ma problem ze sformułowaniem odpowiedniej polityki.

Faktycznie, przed chwilą uchwalono ustawę o dopłatach dla firm, teraz dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł na gospodarstwo.

Bo rząd boi się reakcji społecznej na wysokie ceny paliw. Wadą dopłat jest to, że - mówiąc obrazowo - to plaster niedostosowany do rany: podaży węgla to w tym roku nie zwiększy, a podniesie popyt. Jeśli węgiel pozostanie drogi, to problem ubóstwa energetycznego powróci w przyszłym roku. I to najbardziej problematyczny aspekt naszej polityki: podtrzymujemy status quo, nie zachęcając ludzi do zmiany źródła energii.

Jak powinno wyglądać działanie systemowe?

Naszym największym problemem jest to, że masowo używamy węgla - i to bardzo nieefektywnie. Wykorzystuje go aż 2,7 mln spośród 15 mln gospodarstw domowych, co jest ewenementem w skali europejskiej, bo nawet w Bułgarii czy Rumunii, krajach od nas biedniejszych, tak nie jest. A zmiana jest prosta: trzeba termomodernizować budynki, instalować fotowoltaikę, wymieniać piece na pompy ciepła i przystosować do tego system elektroenergetyczny. Rząd niby się zabiera do tego od paru lat w ramach programu „Czyste powietrze”, jednak robi to bardzo niemrawo.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00