Artykuł
rozmowa
Nadal będziemy się wzajemnie truć
Maćkowiak -Pandera: Pomysł dodatku na węgiel to wyrzucanie pieniędzy z helikoptera, zamiast dopłacać, trzeba strategicznie nastawić się na inwestycje, które trwale zredukują zapotrzebowanie na energię
Czy 3 tys. zł dodatku na węgiel rozwiąże problem?
Oczywiście nie. Problemy są dwa: wysokie koszty i brak węgla. Dodatek ich nie rozwiąże. Jeśli ktoś ma zapłacić 15 tys. zł, bo średnio gospodarstwo zużywa 5 t na sezon, to i tak jego główne zmartwienie dziś dotyczy tego, gdzie kupić węgiel. A sam ten pomysł to wyrzucanie pieniędzy z helikoptera, przecież nie wszyscy posiadacze pieców węglowych są tak naprawdę ubodzy. Już dawno powinniśmy odejść od węgla, nie mówiąc o tym, że jak mogliśmy palić rosyjskim węglem, myśląc, że jest polski. Problem byłby mniejszy, gdyby rynek węgla był bardziej transparentny.
Powinno być kryterium dochodowe?
Musi być. Mój kolega, wiceprezes korporacji, zapowiedział, że złoży wniosek o dodatek i przeznaczy go na cele charytatywne. A ile będzie dobrze sytuowanych osób, które te pieniądze po prostu wezmą do kieszeni?