Artykuł
zdrowie
Sukces medycyny: doczekać diagnozy
Kiedy Ministerstwo Zdrowia wprowadziło dostęp do specjalistów bez limitu, problem zaczął narastać gdzie indziej. Niektórzy czekają na opis badania dłużej niż na wizytę
„Szpital hematoonkologiczny: jest tomograf, nie ma radiologa. Jeden wpada 2 razy w tygodniu. Czekanie na opis od 2 do 6 miesięcy. Wiecie, jak czuje się pacjent onko czekający na wynik miesiącami? Po 3–6 miesiącach to już jest termin kolejnej kontroli. Życzę wam tego doświadczenia” – apelował do Ministerstwa Zdrowia jeden z lekarzy w mediach społecznościowych. Dane z ostatniej analizy NIK potwierdzają: w ochronie zdrowia narasta kolejny dramat. Kontrolerzy sprawdzali wykorzystanie w polskim systemie nowoczesnej aparatury diagnostycznej, ale przy okazji ocenili, ile czeka się na opis badania takim sprzętem. Wyszedł niepokojąco duży odsetek opisywania przez lekarzy wyników badań obrazowych w terminie powyżej dwóch tygodni. Zdarzało się wręcz, że wyniki były opisywane ponad dwa miesiące w przypadku pilnym i ponad pół roku w przypadku stabilnym. Oznacza to, że opisy wykonywano znacznie później, niż wynikałoby to z terminów określonych w umowach z lekarzami radiologami.