Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka

Interpretacja indywidualna z dnia 07.12.2016, sygn. 1061-IPTPB1.4511.816.2016.1.KU, Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi, sygn. 1061-IPTPB1.4511.816.2016.1.KU

Czy Wnioskodawca może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, stracone wartości pieniężne stanowiące własność prowadzonego przez Niego przedsiębiorstwa w kwocie 4 000 euro i faktury na kwotę 1 500 euro?

Na podstawie art. 14b § 1 i § 6 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2015 r., poz. 613, z późn. zm.) oraz § 5 pkt 3 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 22 kwietnia 2015 r. w sprawie upoważnienia do wydawania interpretacji przepisów prawa podatkowego (Dz. U. z 2015 r., poz. 643) Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi działający w imieniu Ministra Rozwoju i Finansów stwierdza, że stanowisko - przedstawione we wniosku z dnia 19 września 2016 r. (data wpływu 22 września 2016 r.) o wydanie interpretacji przepisów prawa podatkowego dotyczącej podatku dochodowego od osób fizycznych w zakresie możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów straty z tytułu kradzieży gotówki oraz faktur - jest nieprawidłowe.

UZASADNIENIE

W dniu 22 września 2016 r. został złożony ww. wniosek o wydanie interpretacji przepisów prawa podatkowego w indywidualnej sprawie dotyczącej podatku dochodowego od osób fizycznych.

We wniosku przedstawiono następujący stan faktyczny:

W dniu 26 sierpnia 2016 r., kiedy Wnioskodawca przebywał w delegacji służbowej w związku z prowadzoną przez Niego działalnością gospodarczą, w miejscowości we Włoszech, nieznani sprawcy dokonali przestępstwa na Jego szkodę. Wracając z zakupionym towarem do swojego samochodu m-ki Fiat Scudo, zaparkowanego na jednym z parkingów, zauważył, że w jednej z opon brakuje powietrza. W związku z powyższym przystąpił do wymiany tego koła. Swoją torbę z dokumentami, pieniędzmi i fakturami schował - ukrył wewnątrz pojazdu pomiędzy siedzeniami (tak, aby nie była na widoku), brak tam jest jakichkolwiek schowków i przystąpił do wymiany koła. Aby wymienić koło w Jego samochodzie należy jednocześnie położyć się pod nim i jedną ręką podtrzymywać kosz, w którym znajduje się zapasowe koło a drugą ręką odkręcać śrubę mocującą ww. kosz, umieszczoną wewnątrz samochodu, tuż za tylnymi drzwiami. Mimo, że drzwi pojazdu z wszystkich stron (z wyjątkiem tylnych, co jest oczywiste, bo nimi Wnioskodawca miał dostęp do śruby mocującej, która znajduje się w podłodze części bagażowej samochodu) były zamknięte, to sprawcy wykorzystując fakt wymiany koła dostali się do jego wnętrza i skradli torbę z zawartością faktur VAT zakupowych na kwotę 1 500 euro, 4 000 euro w gotówce, dokumenty w postaci dowodu osobistego, prawa jazdy, paszportów, różnych legitymacji, dowodów rejestracyjnych wraz z ubezpieczeniami i wiele innych dokumentów oraz telefony komórkowe. Faktury zakupowe VAT dotyczyły zakupu paliwa, posiłków, opłat autostradowych i zakupu towarów przeznaczonych do handlu. Wnioskodawca podkreśla, że nie ma innej możliwości demontażu koła w pojeździe m-ki Fiat Scudo, takim jakim On dysponuje, jak tylko w wyżej opisany sposób. Z uwagi na to, że Wnioskodawca był sam, postanowił zabezpieczyć utraconą torbę z dokumentami w samochodzie uznając, że lepszej formy zabezpieczenia w tej sytuacji nie ma. Obok Jego samochodu parkowały inne auta, które odjeżdżały i podjeżdżały kolejno, natomiast na ziemi, gdzie wymieniał koło, leżały łącznie dwa koła. Wnioskodawca jest przekonany, że musiał być wcześniej obserwowany przez złodziei, którzy jak się później okazało, dokonując przecięcia opony nożem lub innym ostrokrawędziastym narzędziem czekali na to, aż zaistnieje dogodna dla nich sytuacja, aby Go okraść. Nie mógł słyszeć jak złodzieje otwierali zamknięte drzwi samochodu, gdyż auto zaparkowane było skrajnie na parkingu obok ulicy, którą przejeżdżały nie tylko samochody, ale także głośne motocykle. W lepszy sposób nie mógł zabezpieczyć swoich dokumentów. Wnioskodawca jeszcze raz podkreśla, że wszystkie drzwi samochodu były zamknięte, z wyjątkiem tylnych, którymi luzował śrubę opuszczając kosz z kołem zapasowym umieszczonym pod autem. Drzwi pojazdu zamknięte były na klamkę, gdyż nie ma możliwości zamknięcia (centralny zamek) wybranych drzwi, gdyż musiał mieć otwarte tylne, by luzując śrubę jedną ręką mógł opuścić koło zapasowe na ziemię, podtrzymując kosz z jego zawartością w drugiej ręce. Oczywiście na miejsce, po Jego zawiadomieniu, przybyła ochrona obiektu całej dzielnicy, gdzie dokonywał zakupów, straż miejska i Policja. Wnioskodawca złożył również zeznania. Wszyscy potwierdzili, że tak się tu dokonuje kradzieży, o czym On wcześniej nie mógł wiedzieć. Ich sprawcami są uchodźcy, którzy napadają i okradają tylko przyjezdnych z innych państw, a nie Włochów. Kiedy Wnioskodawca rozmawiał po tym zdarzeniu z innymi Polakami w tym mieście, ostrzegając ich przed tym, co Go spotkało, potwierdzali oni, że czasami jeśli muszą, to nawet nocują w swoich samochodach, aby nie utracić swojego majątku. Wnioskodawca od kilku miesięcy prowadzi działalność w zakresie handlu i takich rzeczy nie wiedział. Policja spisała protokół, ale bez obecności tłumacza, a powiadomiony Konsulat RP w Rzymie odmówił Mu jakiejkolwiek pomocy. Zeznania składał w języku angielskim przed dwoma policjantami, z których jeden w ogóle nie znał języka angielskiego, a drugi w znikomym stopniu, więc większość odbywała się na migi. Wnioskodawca nie wiedział, co policjanci napisali po włosku w tym protokole, mając jedynie nadzieję, że wszystko dokładnie tak, jak im opowiedział i podpisał ten dokument. Wnioskodawca wie, że nie wszystko dokładnie napisali, a części zdarzenia w ogóle nie opisali. Wnioskodawca nie rozumie języka włoskiego, ani w mowie, ani w piśmie. Ponadto dodaje, że pojazd, którym podróżował, tj. ten, z którego dokonano kradzieży Jego dokumentów, faktur, pieniędzy i telefonów, jest samochodem firmowym uzbrojonym w instalację alarmową i centralny zamek. Na miejscu zdarzenia Wnioskodawca prosił Policję, aby dokonała przeglądu monitoringu z okolicznych kamer zainstalowanych na budynkach oraz dokonała rozpytania okolicznych sklepikarzy, ale oni niewiele zrobili rozmawiając kilkukrotnie z pracownikami sklepów wokoło. Na okoliczność powyższego zdarzenia Wnioskodawca dołączył do wniosku ORD-IN kserokopię protokołu policyjnego oraz tłumaczenie biegłego sądowego, choć wie, że policjanci nie pisali tego, o czym im mówił. Dla Niego poniesione straty stanowią wielką krzywdę, gdyż ma na utrzymaniu bezrobotną żonę i dziecko.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00