Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Wyrok SN z dnia 11 stycznia 2008 r., sygn. I PK 182/07

Umowy, z mocy których dwie osoby zostają zobowiązane do świadczenia pracy zapewniającej funkcjonowanie zakładu usługowego w wyznaczonych godzinach jego otwarcia, ale z przyznaniem im swobody co do ustalenia, która z nich i kiedy pracuje, nie mogą być uznane za umowy o pracę (art. 22 k.p.).

 

Przewodniczący SSN Teresa Flemming-Kulesza, Sędziowie SN: Józef Iwulski (sprawozdawca), Małgorzata Wrębiakowska-Marzec.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 11 stycznia 2008 r. sprawy z powództwa Katarzyny P. i Ewy S. przeciwko Ewie R. o ustalenie, na skutek skargi kasacyjnej pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z dnia 9 stycznia 2007 r. [...]

uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Są-dowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

 

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 15 marca 2006 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Bytomiu ustalił, że powódki: Katarzyna P. i Ewa S. były zatrudnione u pozwanej Ewy R. na podstawie umów o pracę od dnia 12 lipca 2002 r. do dnia 30 września 2005 r. w peł-nym wymiarze czasu pracy na stanowiskach pracowników obsługi recepcji i solarium w Prywatnym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „S.-D.” w B.

Wyrok ten zapadł po ustaleniu następujących okoliczności faktycznych. Kata­rzyna P. i Ewa S. w lipcu 2002 r. zgłosiły się do pozwanej celem podjęcia pracy w prowadzonym przez nią Prywatnym Zakładzie Opieki Zdrowotnej „S.-D.” w B. Po­wódki w tym czasie studiowały. Pozwana postanowiła je zatrudnić, dlatego po odby­ciu rutynowych rozmów kwalifikacyjnych z kandydatkami, przeprowadziła z każdą z powódek z osobna ostateczne konsultacje na temat warunków zatrudnienia i przy­szłych obowiązków. W ich trakcie pozwana zaproponowała powódkom zatrudnienie na podstawie umów zlecenia ze względu na odbywanie przez nie studiów, a także w celu sprawdzenia, czy nadają się do oferowanej pracy. Pozwana precyzyjnie wyja-śniła powódkom różnice pomiędzy umową o pracę, a umową zlecenia, wskazując w szczególności, że w przypadku zatrudnienia cywilnoprawnego nie będzie ich obowią-zywała dyscyplina pracy, jak również, że dzięki zleceniu i niepodleganiu z tego tytułu obowiązkowi ubezpieczeń społecznych powódki będą miały możliwość uzyskania wyższych dochodów. Powódki zgodziły się na te propozycje i z dniem 12 lipca 2002 r. rozpoczęły pracę. Tego samego dnia strony podpisały umowy zlecenia, z których wynikało, że w okresie od 12 lipca 2002 r. do 31 sierpnia 2005 r. powódki zobowią-zują się do obsługi solarium, obsługi recepcji przychodni oraz utrzymywania czysto-ści pomieszczeń. W spornym okresie powódki (poza umowami z dnia 12 lipca 2002 r.) podpisały kilkanaście dalszych umów zlecenia, w oparciu o które zobowiązały się w okresach trwających od kilku do kilkunastu tygodni świadczyć usługi komputerowej łączności z Kasą Chorych, wprowadzania zaległej dokumentacji do systemu Kasy Chorych, obsługi solarium, i utrzymywania czystości podłóg, rejestracji pacjentów, porządkowania systemu archiwizacji dokumentów, obsługi recepcji, obsługi systemu komputerowego „S.”, prania brudnych ręczników i fartuchów, obsługi pacjentów NFZ, sprzątania w trakcie malowania przychodni, komputerowego rejestrowania pacjentów NFZ, utrzymywania w czystości pomieszczeń, zdemontowania i zamontowania we-wnętrznych żaluzji, ich umycia i dezynfekcji, umycia i dezynfekcji szyldów, zapewnie­nia transmisji danych do Kasy Chorych, uporządkowania dokumentacji archiwalnej medycznej i kasowej, przeprowadzenia archiwizacji kuponów zleceń, sprzątania we-dług potrzeb i mycia okien. W rzeczywistości, w okresie od 12 lipca 2002 r. do 30 września 2005 r. powódki wykonywały obowiązki sprowadzające się do rejestracji pacjentów zgłaszających się do poradni, rozliczania za pomocą programu kompute­rowego „S.” usług medycznych wykonywanych w ramach umowy z Narodowym Fun­duszem Zdrowia, utrzymywania w czystości podłóg poradni oraz obsługi solarium. Obowiązki te powódki wykonywały w godzinach otwarcia przychodni. Przychodnia była czynna dla pacjentów w godzinach 8-21 i dlatego powódki musiały być obecne w przychodni od 630 do 1500 (w ramach porannej zmiany) i od 1430 do 2200 (w ramach zmiany popołudniowej). Harmonogram pracy powódki ustalały indywidualnie między sobą i mogły go dowolnie kształtować, umawiając się szczegółowo, która z nich w danym dniu lub tygodniu będzie wykonywać pracę na zmianie porannej, a która na popołudniowej. Powódki mogły również indywidualnie między sobą uzgadniać ewen­tualne zastępstwa w sytuacji, gdyby któraś z nich chciała skorzystać z wolnego dnia. Jeżeli któraś z powódek zamierzała nie przyjść do pracy, powiadamiała drugą z nich, która w takiej sytuacji pracowała na obydwu zmianach. Dni, w których obie powódki były nieobecne w pracy zdarzały się sporadycznie. Rozkład zajęć powódek kształ-tował się każdego dnia w podobny sposób. Zasadniczo, podczas każdej zmiany pra-cowała inna z powódek, lecz czasami zdarzało się, że w danym dniu na obydwu zmianach pracowała ta sama powódka. Praca powódek była kontrolowana przez Ga-brielę W. - kierownika przychodni do spraw medycznych. Powódki wykonywały sa­modzielnie rozliczenia punktów za usługi medyczne świadczone przez przychodnię, bowiem (z wyjątkiem Ewy D.) były jedynymi osobami w przychodni, które znały ob-sługę programu „S.” i potrafiły obsługiwać komputer. Chociaż z ustalanych godzin pracy wynikało, że pierwsza zmiana powinna rozpocząć się o godzinie 630, a druga zakończyć o 2200, często zdarzało się, że powódki przychodziły do pracy w później-szej porze, a wychodziły wcześniej. Spóźnienia i wcześniejsze wyjścia z pracy wyno-siły maksymalnie 30 minut. W okresie od 12 lipca 2002 r. do 30 września 2005 r. po­wódki nie miały żadnych przerw w zatrudnieniu, a nieliczne nieobecności w pracy były spowodowane krótkimi wyjazdami wypoczynkowymi, bądź obowiązkami stu­denckimi. Powódki nie mogły wykonywać swoich obowiązków poza siedzibą przy­chodni. W trakcie zatrudnienia powódki złożyły oświadczenia, że świadomie i z wła-snej woli zawarły umowy zlecenia i nie zamierzają zawierać umów o pracę, a także, że znane im są różnice wynikające z zatrudnienia w oparciu o umowę cywilnoprawną w stosunku do umowy o pracę. Treść tego oświadczenia została powódkom podykto­wana przez pozwaną. W spornym okresie powódki zwracały się do pozwanej o za­warcie umów o pracę, jednakże, mimo że pozwana co do zasady nie odmawiała, zawarcie tych umów odkładane było w czasie i w konsekwencji nigdy do tego nie doszło.

Uwzględniając powództwo, Sąd Rejonowy wskazał, że zatrudnienie w warun­kach określonych w art. 22 § 1 k.p. jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy, zwłaszcza że od dnia 29 listo­pada 2002 r. nie jest w ogóle dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywil-noprawną, przy zachowaniu warunków wykonywania pracy określonych w art. 22 § 12 k.p. Według Sądu Rejonowego, praca pod kierownictwem oznacza pracę wykony-waną pod kierownictwem pracodawcy co do sposobu jej wykonania, natomiast do­datkowym kryterium pracy świadczonej w ramach stosunku pracy jest wyznaczenie przez pracodawcę czasu i miejsca jej wykonywania. Dalszą cechą wyróżniającą sto­sunek pracy jest założenie istnienia trwałej więzi między kontrahentami. Istota ciągło-ści świadczenia pracy w ramach stosunku pracy tkwi w tym, że zobowiązanie pra­cownika nie polega na jednorazowym wykonaniu pewnej czynności, lecz wiąże się z wykonywaniem określonych czynności w powtarzających się odstępach czasu, w okresie istnienia trwałej więzi łączącej pracownika z pracodawcą. Sąd Rejonowy wy-raził pogląd, że granicę swobody kontraktowania, w ramach której strony mogą decy-dować o wyborze rodzaju podstawy prawnej zatrudnienia, wyznacza art. 22 § 1 k.p. W ocenie Sądu, stosunek prawny łączący powódki z pozwaną nosił znamiona sto­sunku pracy. Świadczy o tym wykonywanie przez powódki w pewnych okresach in­nych czynności niż wynikające z umów zlecenia. Zatem, skoro faktyczne obowiązki powódek odbiegały od wynikających z konkretnych umów zlecenia, to należy do-mniemywać, że powódki wykonywały je w oparciu o polecenie osoby kierującej ich pracą. Nieprawdopodobne jest - zdaniem Sądu Rejonowego - aby powódki samo­rzutnie podjęły inne czynności niż wynikające z umów zlecenia. Na pozorność umów zlecenia i faktyczne zatrudnienie powódek w ramach umów o pracę wskazuje to, że pozwana zleciła powódkom wykonanie czynności, do których nie miały kwalifikacji i z którymi zapoznały się dopiero po podjęciu obowiązków w przychodni. W ocenie Sądu Rejonowego, istotą umowy zlecenia jest powierzenie zleceniobiorcy czynności z za­kresu jego profesjonalnej wiedzy lub umiejętności, gdyż w przeciwnym wypadku czynność taka nie ma sensu, skoro ryzyko nieosiągnięcia zamierzonego rezultatu by-łoby zbyt duże. Dodatkowo, pozwana określiła sposób wykonywania tych czynności oraz miejsce i czas ich wykonywania przez powódki, gdyż charakter pracy, polega-jący na rejestracji pacjentów przychodzących do przychodni w oparciu o system kom­puterowy stanowiący własność pozwanej, sprzątanie pomieszczeń, czy też obsługa solarium, wymuszał świadczenie pracy w siedzibie poradni w godzinach jej otwarcia. To, że powódki mogły opuszczać przychodnię, kiedy miały taką potrzebę i były zastę-powane przez pielęgniarki, nie wpływa - zdaniem Sądu Rejonowego - w żaden spo­sób na kwalifikację prawną łączącej strony umowy. Nie tylko możliwa, ale i często spotykana jest bowiem sytuacja, że w ramach umowy o pracę pracodawca udziela pracownikowi doraźnych zwolnień, czy też okresowych urlopów na cele szkoleniowe. Wówczas pracownicy w wykonywaniu swoich obowiązków służbowych zastępowani są przez innych pracowników, co wcale nie oznacza, że tracą tym samym przymiot zatrudnionych w ramach stosunku pracy. W ocenie Sądu Rejonowego, za uznaniem stosunku prawnego łączącego strony za stosunek pracy przemawia również jego trwałość, gdyż powódki przez ponad trzy lata wykonywały na rzecz pozwanej, w jej siedzibie i w godzinach pracy zatrudnionych tam pracowników, powtarzające się czynności w sposób stały.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00