Artykuł
GRAPE. Tłoczone z danych
Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał
Wkwietniu 2020 r., by ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa COVID-19, niemal na całym świecie rządzący zdecydowali się zamknąć szkoły. W Polsce taka polityka została z nami wyjątkowo długo. Łatwo było dostrzec jej natychmiastowe efekty – odczuli je szczególnie pracujący rodzice. O wiele trudniej ocenić, jak zamknięcie szkół wpłynie na przyszłość uczniów.
Dostępne dane nie napawają optymizmem. Wskazują, że zdalne nauczanie przełoży się na spadek przyszłych wynagrodzeń i wzrost nierówności, bo dzieci z biedniejszych rodzin poświęcały mniej czasu na naukę w domu. Raport Alison Andrew (brytyjski Institute for Fiscal Studies) pokazuje, że w Wielkiej Brytanii dzieci z rodzin należących do 20 proc. najgorzej zarabiających poświęcały na naukę średnio 30 proc. mniej czasu, a więc 75 min mniej dziennie niż dzieci z 20 proc. rodzin o najwyższych dochodach. Dodatkowo gorzej sytuowane dzieci rzadziej mogły liczyć na zdalne nauczanie czy indywidualny kontakt z nauczycielem, a więc częściej były zostawione same sobie.