Artykuł
rolnictwo
Ukraińskie zboże to również ryzyko
Polskie zdolności tranzytu zboża, już po maksymalnych uproszczeniach, wynoszą ok. 1,5 mln t
Europa będzie światowym źródłem zbóż. Dlatego w dłuższym okresie polscy producenci nie powinni być zagrożeni importem z Ukrainy
Jak podkreśla wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, „rozwiązanie problemu tranzytu przez nasze terytorium zboża z Ukrainy jest nie tylko w naszej gestii, ale przede wszystkim administracji unijnej i amerykańskiej”. - Na tę chwilę to, co mogliśmy zrobić, już zostało wykonane - zapewnia.
W pierwszych dniach czerwca weszła w życie decyzja o czasowym zniesieniu w UE ceł na produkty z Ukrainy. - Obecnie ciężko jest ocenić skutki otwarcia Unii i Polski na import zbóż z Ukrainy, szczególnie w przypadku wstrzymanych ceł - mówi Jakub Jakubczak, analityk BNP Paribas.
Jak zauważa, w ostatnich 2-3 latach import pszenicy i kukurydzy z Ukrainy do Polski znacznie spadł, do poziomu 1-2 proc. całkowitego importu tych gatunków w Polsce. Sytuacja ta, dodaje, zmieniła się w ostatnich kilku miesiącach, ale tylko jeśli chodzi o kukurydzę. - W przypadku pszenicy obecnie eksport z Ukrainy jest znikomy (ok. 200 t w marcu 2022 r.) - wylicza.